WESTER – N - PLATTE

 



Tam jest

 

usprawiedliwienie

Gdy się klęczy i nic już nie czuje

Mam przed sobą

To co ucieka

            To właśnie predestynuje

Pretensje, zawody

Któregoś cienia

            Ale wiedz

                        Że sta

ram

Uciekam z własnych ram

Staram się! jak mogę

Z całych sił                 staram się

Klękać i prosić ze łzami

Grać dramatycznie

Spowiadać swoje wcielenia

Rozgrzeszać 

porzucać w środku strzelaniny

nie rozumieć, nie słyszeć winy

prędko, dyszę, biegnę, ścigam, za chwilę rzucę swój urok, na kolejne

nie rozpoznam przyjaciela, nie pamiętam koloru odzienia

nie słyszę sumienia

Próbuję, naprawdę

Rozstawać się w połowie

                                                                                  W tyrani powołania

Gdy słyszę te wielkie, natchnione zdania

potem pożegnać swój cień

tożsamości ofiary

Na zdradliwym rynsztoku

Zostawić postrzelony sen

Który

wykrwawi się

 

                          w

                             reszcie

 

                                       w spokoju

 

staram się biec, bo wiem, nie ma ucieczki

Ale trzeba coś robić gdy jedynym powodem by żyć

Jest zadośćuczynić

śmierci

a może, może to zbyt śmierdzi, by można było

po tym wszystkim żyć

i zbierać ze śmieci resztki wczorajsz-ego

świata

może tu teraz, tu lepiej pośród wystrzałów

i nigdy dalej

tylko w tych ramach i nigdy potem

dlatego tak spektakularnie

znęcam się nad zdaniem

jak największym draniem, który rzuca granaty

zwyczajności

bo wiem, moja wojna się nie skończy nigdy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ZA WSZELKĄ CENĘ. TO DIE FOR

NIEBIAŃSKIE ISTOTY

QUEEN. KRÓLEWSKIE DIAMENTY SĄ WIECZNE