PUSTO STAN
Piszę
bo się ratuje
Od Realiów
Niewysłuchania
Które mnie pożre
I zostawi kości w niemocy złożenia się
Na brunatnej ziemi
Piszę
bo ucieka
Wiedząc już
Ucieczki
Chyba nie ma
Przedzieram
Epoki i wbiegam
W nie
Już czując, że
Nie pasuję do otoczenia
Jak zawsze
Gdzie spocznie pył
Umęczony losem rozbitka
Może ktoś wyrwie
Rwie
Wie
serce
I rzuci
W ciemną wodę
Rozlegnie się przynajmniej
Głuchy, kojący dźwięk
Dźwięk niepodobny
Uderzanie rewersu
Z wyborem
O taflę
zwierciadeł
Komentarze
Prześlij komentarz