Posty

Wyświetlam posty z etykietą PHIL COLLINS

PHIL COLLINS. BOTH SIDES. JEKYLL/HYDE

Obraz
     BOTH SIDES STORY Trzydzieści lat minęło od premiery tego albumu, podobnie jak od płyty Stinga „Ten Summoner’s tales”. To płyta zupełnie inna niż wszystkie, które dotąd wydał Collins. I dobrze. Choć trzeba przyznać, że dramatyczne kulisy nagrywania tego albumu przypominają trochę powstanie pierwszego solowego albumu perkusisty Genesis. Muzyk po raz kolejny się rozwiódł i przekroczył w metryce magiczną liczbę 40. W roku 1993 Collins pożegnał jednego ze swoich muzyków, zmarłego saksofonistę Dona Myricka, którego solo usłyszymy choćby w utworze „One more night”. To wszystko skłoniło artystę do zrobienia życiowego bilansu, wyciszenia się i przełożenia emocji na ciekawe piosenki. Jak sam Collins przyznawał w wywiadzie, mimo kryzysu emocjonalnego, pisanie piosenek do tej płyty szło nad wyraz łatwo. Powstało w sumie siedemnaście kompozycji. W okresie, gdy „Both sides story” było tworzone i promowane, Collins również wrócił do aktorstwa. Jak widać, na wszelkie kryzysy ...

GENESIS. WE CANT’ T DANCE. TRZEJ MUSZKIETEROWIE NIE UMIEJĄ TAŃCZYĆ

Obraz
  Ale uwielbiam ten prosty, sztywny taniec, odkąd zobaczyłem fragment teledysku „I can’ t dance” w telewizji Classic. Wtedy w ogóle nie miałem pojęcia, że zespół Genesis to także Peter Gabriel… i cieszę się z tej ignorancji. Wybrałem Genesis bardziej popularny, chwytliwy, tak jak kiedyś wybrałem Yes z Trevorem Rabinem i czołowym przebojem „Owner of lonely heart”, niż Yes ze Stevem Howem. Prostota jest czasem potrzebna takim ambitnym, progresywnym zespołom, noszących w sobie jakiś kompleks rozbuchanych harmonii. Kto powiedział, że muzyka popularna, muzyka z pierwszych list przebojów ma być chłamem. Napisałbym nawet, że to spore wyzwanie by połączyć chwytliwą melodię, ambitny pomysł, dojrzały tekst, interesującą aranżację w krótkiej piosence, która znajdzie się na liście przebojów. Kiedy w latach osiemdziesiątych Phil Collins prezentował swoje przeboje jak: „Against all Odds”, „Dont’t loose my numer”, „One more night”, wydawało się, że w ten sposób bierze on głęboki oddech po bar...