Posty

Wyświetlam posty z etykietą KEVIN SPACEY

PODAJ DALEJ

Obraz
PODAJ DALEJ. HISTORIA PEWNEGO ŚWIĘTEGO   Zazwyczaj boję się takich filmów. Snują dziecięcą, utopijną wizję świata, od którego już dawno się odsunąłem. Słodkie batoniki zachwytu nad lepszym światem, zamieniłem na czerstwy chleb zgryzot. Proste, wzruszające kino, poetyka w stylu „Autostrady do nieba”, „Dotyku anioła” czy „Joan z Arkadii”. Łatwo się wzruszyć, natchnąć pozytywną energią, ruszyć z tym idealizmem w świat, a potem nabić sobie guza. Oto kolejny marzyciel o niewinnej buźce Haleya Joela Osmenta, który przez te zmrużone oczka nie dostrzega, jaki świat jest skomplikowany. Chłopiec natchniony „Bogu-sem” chce mimo wszystko zmienić świat. Nic w tym dziwnego, jest jeszcze dzieckiem i patrzy na wszystko trochę inaczej niż dorośli… tacy jak ja. Czyli jacy? Tacy, którzy starannie usadowili się na swoim stabilnym tronie stoicyzmu i cynizmu. Rozsiedli się na tych wygodnych tronach, założyli korony spokoju i z ironicznym uśmiechem śledzą to, co wyprawia się w świecie szeroko pojętym...

AMERICAN BEAUTY. GUNS AND ROSES

Obraz
    AMERICAN BEAUTY. WSZYSCY POTRZEBUJEMY MUZY PIĘKNA Kiedy czujesz, że naprawdę żyjesz? Pytam serio, bo sam mam z tym problem. Czy żyjesz wtedy, gdy stoisz na granicy ryzyka, uprawiasz ekstremalne sporty, sex, albo gdy wykonujesz pracę marzeń? Co musi się stać, abyś dotarł do swojej głębi? By twoja krew zrównała się z pięknymi płatkami róż? Czy to odbicie na tafli jeziora należy do ciebie, czy może do kogoś, kogo nie chcesz znać? Z wiekiem masz coraz więcej wątpliwości (i zmarszczek), czy za chwilę jakaś tajemnicza ręka nie wysunie się z wody i nie wciągnie się gdzieś na samo dno.   Co tam odkryjesz?   Czy masz jakąś głębie w sobie, czy to jakieś bzdury głoszone przez wielkich mistrzów i coachów. Czy chodzi o to, abyś opuścił swoją strefę komfortu, odrzucił wszystkie trofea, jakie wypada zdobyć w kulturze konsumpcjonizmu i zachwycał się prostotą? Czy wtedy rzeczywiście doświadczysz upragnionego przełomu w swoim życiu? „American beauty” to bez wątpienia p...

SZKOŁA BUDDY'EGO, CZYLI WIĘCEJ NIŻ HARVARD

Obraz
  Pamiętam taki filmik, który już od paru lat krąży na You tube. Jest to fragment jakiejś sondy przeprowadzanej wśród uczniów. Na pytanie „co wynieśli ze szkoły?”, chłopak w czerwonym mundurku odpowiada bez żadnego wstydu, że wyniósł depresję, no i jeszcze parę kabli. Innymi słowy, idąc do szkoły, skazujesz się na niezłe pranie mózgu i kto wie, ile potencjału szkoła może w tobie zniszczyć? Szkoła to etykiety. Jesteś kujonem, frajerem, leserem czy kim tam jeszcze można być w tym „Klubie winowajców” i wedle tych podświadomych etykiet kontynuujesz swoje życie w dalszej szkole życia. Szkoła to instytucja, gdzie uczysz się mnóstwa niepotrzebnych rzeczy! Zakuwasz ale wcale się nie rozwijasz. Szkoła jest be! — Oto wymówka nieuków, którzy są niereformowalni! Jak fajnie krytykować szkołę. To takie modne! — Powiedzą zwolennicy tradycyjnej szkoły, która wciąż przechodzi ewolucję. Bo każdy jest specjalistą od edukacji, ale nikt nie dał recepty jak skutecznie się uczyć tego wszystkiego co w sz...