ANIOŁ W KRAKOWIE O LUDZIACH WIELE SIĘ DOWIE
Dwadzieścia lat już stuknęło od czasu, gdy Artur Więcek postanowił nam pokazać historię nierozgarniętego Anioła Giordano, który zostaje zesłany na ziemię, by się wykazać swoją „anielskością”. Wszak nie wypada tak całą wieczność przesiadywać w niebie u Elvisa i słuchać rock and rolla. Zatem kierunek Ziemia, gdzie „jest zbyt wielu ludzi robiących mnóstwo problemów” – jak słyszeliśmy w piosence „Land of confusion”. Teraz rozumiem, dlaczego Elon Musk tak chorobliwie pragnie zbudować nową infrastrukturę świata na Marsie. Póki co anioły muszą pracować na Ziemi. Giordano ma w planach Holandię. Już anielskie zwierzchnictwo go do tego przygotowało, ale są też złośliwi koledzy, którzy lubią trochę pozmieniać literki w nazwach: Holland-Poland. Słodka perspektywa pięknej Holandii zmienia się na pobyt w równie pięknej Polsce, a zwłaszcza w Krakowie, gdzie oprócz interesującej architektury, można spotkać równie interesujących ludzi, między którymi Giordano próbuje się odnaleźć, a także dać ...