Posty

Wyświetlam posty z etykietą MICHAEL DOUGLAS

FATALNE ZAUROCZENIE. KOCHAJ, HAJ, AJ, AJ, JAJ, AAAA

Obraz
      Ucztę czas zacząć Makaron nawija się na widelec Kłamstwo, kłamstewka wieniec Apetyt rośnie Widelec się wbija Zmysłowej kochanki szyja szept rozkoszy Nie jesteś sobą Pamiętaj! Wąż zjada własny ogon    FATALNE ZAUROCZENIE. I ZNOWU WOJNA PAŃSTWA ROSE   Michael Douglas już nam pokazywał, jak to jest pożądać pieniędzy na Wall Street i jak jest kochać i nienawidzić w małżeństwie, gdy dwie Róże walczą z własnymi kolcami. W „Fatalnym zauroczeniu” poznajemy anatomię zdrady i staramy się zrozumieć obie strony: neurotycznej, spragnionej miłości kobiety i żonatego mężczyzny, którzy ulegli żądzy i spędzili ze sobą upojną noc. Ponad tymi kłębiącymi się namiętnościami, które w końcu zaczną dusić aż za bardzo każdego z bohaterów, wznosi się jak zwykle Nowy Jork, najbardziej filmowe miasto świata, gdzie można spektakularnie pokazać historię wielkich sukcesów, romansów, upadków, zbrodni i pewnego zaradnego Kevina. Z jednej strony elegancki...

MORDERSTWO DOSKONAŁE. RÓŻA, PIERŚCIEŃ I KLUCZ

Obraz
 MORDERSTWO DOSKONAŁE (1998)   Zbrodnia to niesłychana Pani zabija pana   Nie! Zaraz Tu będzie trochę inaczej   Andrew Davis po uniewinnieniu Doktora Kimble’ a, który był oskarżony o zabójstwo swojej żony, znów wraca do małżeńskich zbrodni, by teraz odświeżyć film Alfreda Hitchcocka pt. „M jak morderstwo”, opowiadającym o przebiegłym mężu, który chce zabić swoją niewierną żonę, wykorzystując do tego dawnego znajomego z kryminalną przeszłością. W tej wersji jest trochę inaczej i ciekawiej. Michael Douglas również wraca po raz kolejny do kreacji pewnego siebie człowieka sukcesu, który rozporządza wielkimi pieniędzmi, jak to widzieliśmy już w „Wall street”, „Wojnie państwa Rose” czy w „Grze”. Tym razem jednak jego bohater podejmie najbardziej ryzykowną grę swego życia… z własną żoną i jej kochankiem. Gwyneth Paltrow po filmie „Siedem” i przed „Utalentowanym panem Riplayem” musi zmierzyć się z grzechem zdrady i grozą morderstwa. Z kolei Vigo Mortensen (je...

CUDOWNI CHŁOPCY

Obraz
WONDER BOYS. ŻYJĄC DAWNYMI SUKCESAMI Ach co za koszmar! Latające dookoła kartki niedokończonej opowieści, wielka strata i zarazem ulga. Słodka pokusa porzucenia ciężaru swych ambicji, które nie mogą się odbić w wielkiej powieści. Czy jestem poważnym pisarzem, czy może grafomanem rzucającym słowa to tu, to tam, byleby zapełnić białą przestrzeń? Czy to wielka powieść, czy jakiś postmodernistyczny gniot, gdzie rzucam wątkami jak kostką do gry. Ile już za mną zapisanych stron, ile przede mną? Ile tak naprawdę dokonałem poważnych decyzji, by coś odjąć, skrócić, rozstać się z jakimś bohaterem? Najgorsze jest rozdwojenie jaźni. Raz jestem nierozgarniętym marzycielem, zarywającym noce na kolejny akapitach, a trzeźwym porankiem staram się być zimnym redaktorem, który nie może zrozumieć tych hieroglifów. Gdzieś w głębi chciałbym napisać coś takiego jak Ewangelię, tak przełomowego, wielkiego, dającego ukojenie i mądrą radę, gdy czytelnika dopada kryzys. Wystarczy otworzyć na danej stronie, by...