Posty

Wyświetlam posty z etykietą BIOGRAFIA MUZYCZNA ZESPOŁU

TOTO - PIERŚCIEŃ I MIECZ. POWROTY I ROZSTANIA

Obraz
TOTO - TO, TO, TOTOOOOOOOO Toto – dwa miecze i dwa pierścienie. Ostry miecz z gryfem gitarowym ucina łeb złej Hydrze, leje się posoka nowej muzycznej energii i pierścień z muzyką kręci się dalej, prowadząc upartych trubadurów w nowe krainy.   Podczas gdy George Lucas męczył się w różnych studiach filmowych nad pierwszym epizodem „Gwiezdnych Wojen”, gdzieś na przedmieściach Los Angeles grupa sesyjnych muzyków w przedziale wiekowym od 17-34 lat i o różnych horyzontach muzycznych jammowała sobie, by w 1977 roku wkroczyć do radia z mocnym debiutem. „To to było Toto” – usłyszałem przyjemny głos pana redaktora, gdy skończyła się piosenka „Hold the line”. Następnym razem usłyszałem o nich w kwietniu 2004 roku, w nocnej audycji Trójki. To było zaledwie kilkanaście minut, ale te dźwięki zostały w uszach. A potem była Wideoteka Dorosłego Człowieka i teledysk „Africa”. Dobrze, że miałem magnetowid i czystą taśmę. I jak zwykle przeklinam ten czas, bo zamiast uczyć się do egzaminu gim...

ALICE IN CHAINS. ALICJA W KRAINIE DEKADENCJI. W ŁAŃCUCHACH EGZYSTENCJI

Obraz
ALICE IN CHAINS. BRUDNE OGNIWA ŁAŃCUCHÓW BUNTU     Stary, zardzewiały autobus zajeżdża na stację Grunge. Dookoła brud, kurz, jakiś pies o trzech nogach słania się tu i tam. Ktoś wywiesił wiadro na drzewie, a w oknie stoi słoik pełen much. Nad czym się tak zleciały? Czyżby to była metafora muzyki grunge Ciekawość nie daje mi spokoju. Zaglądam w to okno. Na zakurzonej podłodze widzę jakąś sylwetkę, która raz jest przeźroczysta to znowu całkiem widoczna. Ciało dziewczyny, które unosi się z kurzu dawnych wspomnień. Nie mogę uwierzyć. Chce jeszcze podejrzeć. Nagle potykam się o jakieś kości i pudełko, z którego wyskakuje dziwny człowiek z rozciągniętą twarzą (po nieudanym liftingu zapewne). Uciekam stąd, tak jak ten zdyszany facet w garniturze i kapeluszu, który biegnie, nie znając już wymówek (No excuses) dla swoich młodzieńczych marzeń. A z kolei parę kroków dalej jakiś stary facet, którego chyba widziałem w teledysku Metalliki „The Unforgiven” jak drążył ścianę i niósł ze sobą...