TRYBUNA, CZWARTY RZĄD
Znajdziesz mnie siedzącego w kinie, jak na trybunach
Gdy niewdzięczny tłum wygwizdał nasze oczekiwania
Kto o tym wszystkim decyduje?
Tak chciałbym wiedzieć
I odwrócić się od niego
Dłonie złożone w piramidę, kciuki dotykające ust
Tak teraz wyglądamy
Trzymamy fason ponad wszystko
Jak politycy poniżej średniej poparcia
Znajdziesz mnie tam, w czwarty rzędzie
Gdzie będę kontemplował porażkę sprzed dwóch lat
Hymny oczywistości
Na jego chwałę
Gdzie tkwił błąd?
Co jeszcze powiesz nowego?
Strategia nigdy się nie kończy.
los ma zawsze swoje silne armie
Nam kończą się pomysły
Znajdziesz mnie w czwartej alei
Tuż przy akacji
Żył krótko
Nie dałem rady
Ciesz się z dłuższych wakacji
Komentarze
Prześlij komentarz