ZA WSZELKĄ CENĘ AMBITNA I DIABOLICZNA W dorobku Gusa van Santa znajdziemy zarówno te surowe, undergroundowe filmy jak „Narkotykowy kowboj”, „Psychol” czy „Moje własne Idaho” czy już bardziej uznane w Hollywood jak „Buntownik z wyboru”, „Szukając siebie” czy „Obywatel Milk”, a na końcu te bardziej surowe, stylizowane na paradokument jak „Ostatnie dni”, „Gerry” czy „Słoń”. Trzeba przyznać, że męscy bohaterowie z wyżej wymienionych filmów van Santa są aż za bardzo podatni na różne kryzysy. Nie wiedzą co ze sobą zrobić i jak wykorzystać swój potencjał. Są zagubieni jak chłopcy we mgle dorosłości. Roznosi ich autoagresja, frustracja podszyta wątłym idealizmem. Stoją na krawędzi, eksperymentują i zazwyczaj przegrywają. Natomiast bohaterka filmu „Za wszelką cenę” to ich zupełne przeciwieństwo. Genialna manipulantka, która dzięki swojej urodzie i przebojowości potrafi owinąć sobie wokół palca niemal każdego mężczyznę, poczynając od ojca, kończąc na mężu i młodym, naiwnym...
NIEBIAŃSKIE ISTOTY. ZABIJ I PISZ Nie da się nie zauważyć, jak przemykają uradowane młodością i upite fantazją, niepoprawne romantyczki, jak Ania Shirley i jej droga przyjaciółka, Diana Berry. Można im wybaczyć wszystko. Cieszą się życiem, epatują młodością i marzeniami. Zatrzymać je to grzech zgorzkniałości. Wymieniają między sobą wierszowane dialogi, jak księżniczki na dworze. Pomyślałbyś, że to siostry, dusze pokrewne, stworzone tylko dla siebie. W jakiś dziwny sposób odnalazły się, wypatrzyły w lustrze, by teraz tworzyć niezwykłą jedność, by razem pisać niezwykłą opowieść. Z początku romans, potem kryminał. Kryminał? Spokojnie, dojdziemy do tego. Bawią się więc boginie stworzycielki tymi glinianymi figurkami i stawiają je na szachownicy nowej fabuły wielkiej opowieści, która przyniesie im kiedyś rozgłos i nieśmiertelną sławę. A jednak to coś innego przyniosło im sławę i to bardziej mroczną. Spotkały się, by tworzyć i także niszczyć każdego, kto ośmieliłby się stan...
QUEEN - GENIALNA MUZYKA, GENIALNA BIOGRAFIA „Graliśmy nieustannie, mimo że byliśmy doskonali. Czy było warto? Oddać swoją duszę i serce. Nie spać po nocach. Czy było warto? Żyć i wdychać rock and roll’ a, wieść żywot z dala od Boga. Czy warto było? Czy warto było przez te wszystkie lata” („Was it all worth it” – z albumu „The Miracle”) Aż trudno uwierzyć, że pół wieku temu Queen weszło na salony. Piękny jubileusz, który mają już za sobą tacy klasycy jak Aerosmith, Deep Purple, Pink Floyd, The Beatles, Led Zeppelin. Srebrzą się włosy przyozdobione diademami, a w klapach marynarek błyszczą ordery. Niegdyś szokujący, awangardowi, krytykowani, dziś wchodzący dumnie w ten wielki poczet rockowych artystów na karmazynowym dworze, z których niejeden zyskał już sobie tytuł szlachecki. Niedawno to dr Brian May odbierał swój tytuł od Króla Karola. Zaczynał jako członek samozwańczej królowej, przedziwnej grupy, łączącej w sobie operetkę i muzykę rockową,...
Komentarze
Prześlij komentarz