Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2025

WITAJ SMUTKU

Obraz
WITAJ SMUTKU. O ZGUBNYCH SKUTKACH KALORYCZNYCH PRZYJEMNOŚCI     Zdyszani i zmęczeni gonitwą za rozkoszami coraz częściej pytamy: w czym tkwi sekret? Kurtyny opadły, kochanka w łóżku, wino otwarte, słodycz otula nas ze wszystkich stron. A gdzie ten moment uniesienia? Gdzie to szczęście? Chwila, kaprys. Czy to już było, czy to jeszcze trwa? Zawstydzenie na twarzy. Nie odpowiadaj. Wciąż czujesz pragnienie? Właśnie w tym nienasyceniu i wierszu Paula Éluarda Francois Sagan, francuska pisarka znalazła inspirację, by napisać swoją najgłośniejszą, obsceniczną powieść o grzesznikach i hedonistach, która cztery lata od swojego wydania, odbiła się w Hollywoodzkich kadrach. Witaj smutku. Witaj piękna Cécile, pewnie już niejedno serce skradłaś. Ale z nikim nie odważyłaś się być tak na dłużej, na dobre i złe. No może ze swoim bogatym ojcem, który zapatrzony jest w ciebie jak w księżniczkę. Może to przez śmierć twojej matki? Ojciec chciał ci przychylić nieba. Czasem, gdy się patrz...

ŻONA. MAŁŻEŃSTWO TO FIKCJA LITERACKA

Obraz
ŻONA. MAŁŻEŃSTWO TO FIKCJA LITERACKA   Nie zjedz wszystkich, bo będziesz miał zgagę! — Joan (Glenn Close) niczym matka strofuje swojego męża, Joego Castlemana (Jonathan Pryce), wielkiego pisarza, który może się już czuć tak, jakby pozjadał wszystkie rozumy (póki co zadowala się czekoladkami, by jeszcze wzmocnić uderzenie serotoniny). Wszak za parę dni odbierze Nobla z dziedziny literatury. Joan wzdycha, bo nie widzi obok siebie dystyngowanego pana, tylko ekscentrycznego starca, albo dzieciaka, który jak zwykle ma słabość do słodkości i ciężkich potraw. Znowu będzie miał niestrawność. Te jego niestrawności to połowa jej życia. Ale może z tych niestrawności powstała niejedna genialna książka? A może trzeba go zrozumieć. W końcu musi jakoś odreagować to napięcie, jakie mu towarzyszy. W Stockholmie jest cały czas podziwiany. Wszyscy mu usługują, grzecznie zapytują o samopoczucie, fotografują, dopieszczają jego ego, usypiają czujność. Chociaż w tym towarzystwie fałszywych komplemenc...

SZANSA

Obraz
  SZANSA     Szansa? Mając do wyboru wu-ef albo historię, chyba wybrałbym wu-ef, gdzie siedziałbym na ławce rezerwowych jako ten niezauważalny szaraczek, który po raz kolejny marnuje sobie szansę, by się sprawdzić w tej albo innej dyscyplinie. A potem po latach, z perspektywy historycznej, uważałbym to zapewne za największy błąd mego życia. Ale ambitny pan Janota (Krzysztof Zaleski), nowy nauczyciel sportu w prowincjonalnym liceum i zarazem były sportowiec ze złamaną karierą nikomu nie odpuści. Właśnie ma szerokie pole do popisu, by z niczego zrobić coś wartościowego i zaangażować w to jak najwięcej osób. Zakurzona salka, gdzie kiedyś był magazyn pełen niepotrzebnych rupieci, teraz lśni. Stoją tam już nowe sprzęty sportowe załatwione przez przebojowego nauczyciela, który potrafi przekonać nawet zabieganego dyrektora Poltechu (Bogusław Sobczuk, któremu zawsze do twarzy w rolach dyrektorów jak w „Wodzireju”), by stał się sponsorem szkoły i drużyny sportowej. Przebojow...

KSIĄŻĘ PRZYPŁYWÓW

Obraz
   KSIĄŻĘ PRZYPŁYWÓW Podejrzewam, że zawód aktora to jedna wielka psychoanaliza, gdzie w każdej roli człowiek walczy ze swoimi ograniczeniami i często wciela się kilkukrotnie w podobnych bohaterów, by jeszcze wydobyć z nich coś innego, gorszego lub lepszego. To ciągłe rozstania i powroty, ściąganie kolejnych warstw własnego ego, by w końcu poczuć rdzeń swojej osoby. Nick Nolte w tym melodramacie łączy ze sobą poprzednie role: zawodnika futbolu („Czterdziestka z North Dallas”) oraz nauczyciela („Nauczyciele”) z bolesną przeszłością. Zagrał to tak wspaniale, że za swój występ był nominowany do Oskara. Z kolei Barbra Streisand jako piosenkarka i aktorka w tym filmie odnajduje się doskonale w roli pani psychiatry i także za kamerą jako reżyserka. Sprawnie kieruje całą obsadą i gęstymi emocjami, które spowiły wszystkich bohaterów tego dramatu. Każdy czegoś żałuje, każdy się boi, wspomina, ukrywa, aż wreszcie wybucha i płacze. Ale to zdrowy, oczyszczający płacz, jak przypływ. ...

PO. ŻYCIU

Obraz
  PO.ŻYCIU. AFTER.LIFE. PO KROPCE WIELOKROPEK     Gdy w obsadzie znajduje się Christina Ricci, niezapomniana Wednesday Addams, można się spodziewać filmu w gotyckich scenografiach, gdzie pojawią się trupy, demony, wampiry, ciężkiego dramatu psychologicznego, albo filmu sensacyjnego, gdzie też będą trupy. Gdy z kolei do obsady dołącza Liam Nesson, można się domyślać, że zagra on jakiegoś mistrza, nauczyciela albo innego indywidualistę ze spluwą ukrytą za połami płaszcza. Szkolił on już rycerzy Jedi i Bruce’ a Wayne’ a. Teraz w dość makabryczny sposób pokaże istotę życia pewnej nauczycielce. Debiut filmowy Agnieszki Wójtowicz-Vosloo jednak nie jest takim prostym horrorem z zombie i prosektorium w tle. Jest w tym filmie coś, co nie daje spokoju widzowi przez długi czas. Co takiego? Już sam tytuł jest ciekawie zapisany: „AFTER. LIFE”, co można przetłumaczyć jako „PO. ŻYCIE”. Po kropce, następuje nowe zdanie, nowe życie albo też pustka. Wyrzuty sumienia, że nie żyjemy w...